Skarga pauliańska w upadłości konsumenckiej

Skarga pauliańska w upadłości konsumenckiej

Jeżeli na przedpolu upadłości konsumenckiej doszło do sprzedaży lub darowizny nieruchomości przyszłego Upadłego, to istnieje duże ryzyko, ze syndyk będzie próbował „odzyskać” taką nieruchomość. Odzyskać, czyli doprowadzić do jej wejścia  do masy upadłości, a następnie zaspokoić wierzycieli wskutek jej sprzedaży. Oczywiście przed złożeniem pozwu (lub w trakcie procesu) można podjąć próbę porozumienia się z syndykiem. Sama zgoda syndyka jednak nie wystarczy, bowiem może okazać się, że sędzia – komisarz jest odmiennego zdania i finalnie nie dojdzie do realizacji ugody. Choć takie przypadki są raczej rzadkie to w praktyce spotykane.

Przypadek o którym wspominam charakteryzował się właśnie brakiem zgody sądu i pomimo zgody syndyka sąd odmówił zawarcia ugody i nakazał prowadzenie sporu syndykowi. Niestety okazało się, że sąd rozpoznający skargę pauliańską nie przychylił się do jego żądania i powództwo oddalił.

W uzasadnieniu wskazał, że znane jest Sądowi przywoływane przez stronę powodową stanowisko części judykatury, iż oceny pokrzywdzenia wierzycieli i powodującego go stanu majątku dłużnika należy dokonywać na dzień zaskarżenia czynności i na dzień orzekania, a nie na datę dokonania zaskarżonej czynności, który stanowi jeden z poglądów linii orzeczniczej. Niemniej jednak Sąd w tym składzie w niniejszej sprawie go nie podziela. Nie pozwalają na to bowiem ustalone w sprawie okoliczności. Przede wszystkim, jak ustalono, w dacie dokonywania zaskarżonej darowizny, dłużnik nie miał podstaw podejrzewać, iż w perspektywie kolejnych dwóch lat utraci zdolność on do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych.

Podobnego zdania jest również profesor Rafał Adamus, który w swojej publikacji (https://www.rp.pl/biznes/art40742621-kiedy-darowizna-moze-byc-objeta-skarga-paulianska) wskazuje: „To, że przed ogłoszeniem upadłości została zawarta umowa darowizny nieruchomości, nie zawsze oznacza, że doszło do pokrzywdzenia wierzycieli w wyniku czynności nieodpłatnej.”

W opisanej sprawie Sąd również podziela pogląd, zgodnie z którym sama darowizna na rzecz osoby bliskiej nie daje podstawy do ubezskutecznienia takiej czynności. W każdym postępowaniu winny zostać szczegółowo zbadane okoliczności w zakresie daty oraz podstaw niewypłacalności dłużnka. W przypadku gdy przedsiębiorca prowadzący działalność transportową nie mógł przewidzieć wybuchu pandemii i skutków z nią związanych nie można mówić o pokrzywdzeniu wierzycieli. W rozważanej sprawie zostało ustalone, że w dacie dokonania przez dłużnika darowizny nieruchomości na rzecz pozwanej, nie był on obciążony żadnymi przeterminowanymi wierzytelnościami, nie przewidywał on, ani też nie miał podstaw przewidywać trudności ze spełnieniem zobowiązań, które to trudności były wynikiem sytuacji nadzwyczajnej.

Niezależenie od powyższych okoliczności syndyk powinien rozważyć, pod kątem istniejących obciążeń na nieruchomości (np. umowa dożywocia,)  czy sprzedaż „przywróconego” w ten sposób masie upadłości składnika majątku będzie możliwa w kontekście realnej ceny rynkowej nieruchomości bądź jej udziału.

Dodatkowo trzeba pamiętać, że postępowanie ze skargi pauliańskiej może trwać latami, a w tym czasie obligatoryjnie skracany jest Upadłemu plan spłaty wierzycieli. Więc może się okazać, że przymusowe toczenie sporu przez Syndyka wbrew jego stanowisku i racjonalnym przesłankom nie tylko narazi masę upadłości na dodatkowe koszty w przypadku przegranej. Może się bowiem okazać, że sąd będzie zobowiązany skrócić plan spłaty o kilka lat, co raczej nie będzie z korzyścią dla wierzycieli.