UPADŁOŚĆ KONSUMENCKA BIJE KOLEJNE REKORDY TYMCZASEM SĄDY CORAZ BARDZIEJ RESTRYKCYJNE

UPADŁOŚĆ KONSUMENCKA BIJE KOLEJNE REKORDY TYMCZASEM SĄDY CORAZ BARDZIEJ RESTRYKCYJNE

Od dłuższego czasu jesteśmy bombardowani kolejnymi rekordami dotyczącymi liczby ogłoszonych upadłości konsumenckich. Wynika to między innymi ze znaczących zmian przepisów w przedmiocie ogłoszenia upadłości na przestrzeni ostatnich lat. I tak dla porównania, osoba która złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości przed 23 marca 2020 roku narażała się na ryzyko oddalenia wniosku w sytuacji gdy zaciągnęła kolejny kredyt w dacie gdy już była niewypłacalna. Obecnie nawet toczące się postępowanie karne (nawet w sprawie o przestępstwa finansowe) nie przesądzi o oddaleniu wniosku. Co więcej, jest pewne, że po stwierdzeniu niewypłacalności, potwierdzeniu statusu konsumenta (tj. osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej) oraz poprawności formalnej wniosku Sąd ogłosi upadłość.

Pytanie które jednak czy na pewno łatwiej jest się oddłużyć?

Otóż odpowiedź brzmi: NIE. Jest trudniej, a wpływ na to ma kilka czynników.

Po pierwsze „wchodząc”  upadłość nie mamy pewności oddłużenia. Nawet więcej, może się okazać, że po likwidacji majątku Sąd na skutek okoliczności sprzed złożenia wniosku stwierdzi celowość w doprowadzeniu do niewypłacalności.

Po drugie, od czasu przekazania postępowań upadłościowych syndykom masy upadłości wszelkie analizy stanu prawnego  zakresie czynności dokonanych przed ogłoszeniem upadłości są dużo bardziej szczegółowe i krytyczne względem Upadłych aniżeli miało to miejsce przed 2020 rokiem.

Po trzecie, sądy dużo bardziej restrykcyjnie oceniają Upadłych oraz ich możliwości zarobkowe względem ich wydatków. Jeszcze kilka lat temu możliwe było oddłużenie bez planu spłaty w sytuacji gdy przemawiały za tym tzw. względy słuszności nawet gdy Upadły zatrudniony był na umowie o pracę. Obecnie pewne jest, że sąd ustali plan spłaty dla takiej osoby. Również kwoty samych planów spłaty są wyższe i nie wynika to jedynie z inflacji.

Te wszystkie okoliczności w połączeniu z permanentnymi zatorami przy wydawaniu orzeczeń zarówno pierwotnych w przedmiocie ogłoszenia upadłości jak  i końcowych, okraszone problemami z Krajowym Rejestrem Zadłużonych powoduje, że o ile o upadłość jest łatwiej to o samo oddłużenie już trudniej, a wysokość kwot ustalanych w ramach planu spłaty