Pomimo, iż upadłość konsumencka nie jest nową instytucją i szacuje się, że ogłosiło ją już ponad 100.000 Polaków, to nadal w przestrzeni publicznej funkcjonuje na jej temat wiele mitów.
Najczęstszym błędem jest wskazywanie, że upadłość możemy ogłosić raz na 10 lat. W ustawie prawo upadłościowe próżno jednak szukać przepisu wprowadzającego takie ograniczenie. Co więcej, nierzadko można spotkać się ze stwierdzeniem, że sam wniosek o ogłoszenie upadłości możemy złożyć raz na 10 lat. Ten pogląd jest tym bardziej błędny (bo skoro możemy ogłaszać upadłość to tym bardziej złożyć wniosek), zatem jak jest naprawdę?
Otóż art. 491(14a) ust. 1 pkt 2 ustawy prawo upadłościowe wskazuje dość jasno, że raz na 10 lat możemy się oddłużyć, a nie upaść, co oznacza, ze sąd nie może częściej niż raz na 10 lat umorzyć naszych zobowiązań. Nie ma zatem przeszkód, by móc ogłaszać upadłość częściej (np. po umorzeniu pierwotnie wszczętego postępowania), a co więcej składać częściej wniosek o ogłoszenie upadłości, na wypadek gdyby sąd prawomocnie go zwrócił (z uwagi na braki formalne), lub oddalił (np. wobec braku stwierdzenia przesłanki niewypłacalności – dość rzadka w praktyce sytuacja).
Co więcej, sąd upadłościowy posiada swoisty „wytrych” i nawet w przypadku, gdy dłużnik wnosi o umorzenie zobowiązań, pomimo, iż od poprzedniego nie upłynęło 10 lat sąd może go oddłużyć, jeżeli dostrzega tzw. „względy słuszności lub humanitarne”. Może to być sytuacja w której pierwsza z upadłości miała miejsce w sytuacji aktywności zawodowej dłużnika, ale już po umorzeniu długów, upadły ciężko zachorował, co uniemożliwiło mu zarobkowanie, a musiał zaciągać kolejne zobowiązania na leczenie. Z kolei jako względy słuszności rozważałbym kolejne oddłużenie w przypadku, gdy np. Urząd Skarbowy lub ZUS celowo zwlekał z wydaniem decyzji o przeniesieniu odpowiedzialności za zobowiązania spółki na osobę fizyczną, i ta dopiero po pierwotnym oddłużeniu dowiedziała się, że powstały wobec niej kolejne zobowiązania mimo, iż na spółce, której dłużnik był Prezesem ciążyły już wcześniej. Należy jednak pamiętać, że każdy przypadek jest odmienny i wymaga odrębnej analizy.
Zakładam, że sytuacje w której ktoś będzie oddłużony częściej niż raz na 10 będą należeć do rzadkości i będą wiązały się z koniecznością potwierdzenia szczególnych okoliczności, podlegających ocenie sądu w oparciu o całokształt prawy.
Ale potencjalnych zagrożeń jest więcej. Umorzenie postępowania, a następnie ponowne jego wszczęcie może być negatywnie odebrane przez sąd i uznane za pogłębienie stanu niewypłacalności, co w efekcie może skutkować wydłużonym planem spłaty wierzycieli (nawet do 7 lat).