Upadają najwięksi. Najwięksi biznesmeni, najwięksi sportowcy, największe gwiazdy. Na razie w USA, ale pewnie już niedługo taki „trend” dotrze do Polski. Czy upadłość sama w sobie jest zła? Oczywiście, że nie. Czy prezydentem największego mocarstwa świata może zostać osoba, która składała wniosek o upadłość kilku swoich spółek? Osoba, która co prawda zastrzega, że sama jeszcze nigdy nie była bankrutem, a upadłość zarządzanych firm usprawiedliwia strategią biznesową. Jak widać, może. Czy światowy sukces może osiągnąć przedsiębiorca, który swoją przygodę z biznesem zaczynał od ogłoszenia upadłości? Może. Co więcej, tak się dzieje. Czy w końcu konsument, który przebrnął przez upadłość konsumencką będzie po jej zakończeniu umiejętnie gospodarował swoimi finansami? Wierzę że będzie.
Donald Trump
Problemy finansowe Trumpa zaczęły się gdy ten zaczął inwestować w kasyna. Po upadłości Trump Taj Mahal w Atlantic City musiał on sprzedać swój jacht i połowę osobistych udziałów w kasynie by zachować kontrolę nad firmą. Scenariusz powtórzył się w latach 1992, 2004 i 2009, kiedy Trump ogłosił bankructwo innych kasyn w Atlantic City. Jednak wszystkie te upadłości określilibyśmy jako upadłości układowe, a obecnie tzw. postępowania restrukturyzacyjne w toku, w których nie dochodzi do licytacji majątku i likwidacji firmy, a do swoistej ugody z wierzycielami przy zachowaniu ciągłości przedsiębiorstwa.
Tommy Hilfiger
Tommy Hilfiger to odzieżowe imperium notujące obecnie roczną sprzedaż na poziomie 6,5 miliarda dolarów. Jednocześnie przyznaje on, że początki były bardzo trudne i życie go nie oszczędzało, a w wieku 25 lat musiał złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. „To było najbardziej pouczające doświadczenie w moim życiu. To było moje MBA” twierdzi. Właśnie wtedy projektant zrozumiał, że musi zacząć o wiele poważniej traktować biznes i doskonale rozeznawać się w finansach firmy.
Swoją markę uruchomił w 1985 roku, by już dziesięć lat później stać się wręcz kultową firmą odzieżową. Obecnie Tommy Hilfiger ma ponad 1600 sklepów na całym świecie.
Doświadczenia z upadłościami nie są jednak tylko domeną przedsiębiorców, a plejada upadłych gwiazd jest dość szeroka, przykładowo można wskazać choćby Mike Tysona, Michaela Jacksona, Kim Basinger czy 50 Centa.
Jak to się robi w Polsce?
Pomiędzy systemem upadłości konsumenckiej pomiędzy Europą, a USA jest przepaść. Eksperci wskazują, że ta właśnie zasadnicza różnica między USA i Europą (kontynentalną) wyjaśnia odporność gospodarki amerykańskiej na załamanie tamtejszego boomu kredytowego. Dużo szybciej pozbyto się tam nadmiernego zadłużenia gospodarstw domowych, a skoro straty zostały już zniwelowane, ludzie mogą zaczynać od nowa. W Polsce idziemy w dobrą stronę. Ważne bowiem, by szybko uznawać straty i żeby nadmiernie zadłużonych gospodarstw domowych nie zakuwać na lata w kajdany, ale umożliwić im rozpoczęcie od nowa.
Wracając do pytania o konsumenta. Czy wiedzą Państwo jak reagują Klienci których informujemy, że upadłość konsumencka może być przeszkodą w późniejszym uzyskaniu kredytu lub pożyczki? Ja już nigdy w życiu nie wezmę żadnego kredytu! To nie jest tak, że upadłość jest czymś przyjemnym, a po ludziach spływa jak woda po kaczce. Ale często jest czymś koniecznym. Czymś bez czego zarówno trudno żyć normalnie, bez psychicznego bagażu. A i dla gospodarki skutki ogłoszenia upadłości mogą być pozytywne.
Konrad Forysiak