Jak bumerang powraca temat nowelizacji upadłości konsumenckiej. Ale nie bez echa pozostaje jej wpływ na ewentualny paraliż sądów upadłościowych.
Mecenas Piotr Zimmerman postuluje przeniesienie upadłości konsumenckich do sądów cywilnych, co nie tylko miałoby odciążyć sędziów upadłościowych (pamiętajmy, że liczba postępowań restrukturyzacyjnych rośnie i będzie rosnąć), ale także ułatwić upadłemu kontakt z sądem poprzez skrócenie dystansu. Szczerze zachęcam do zapoznania się, bo oprócz narzekania na ustawodawcę znajdziemy tam również wiele pozytywnych aspektów planowanych zmian. Szczegóły w linku
Zakładam, że nikt z Państwa nie wpadłby na pomysł, że Wyszków pod Warszawą znajduje się we właściwości Sądu Rejonowego w Białymstoku. Przecież to jedyne 140 km i 2 godziny jazdy samochodem. Dla upadłego konsumenta dodatkowe koszty to przecież żaden problem.
Niezależnie od tego jak ta systemowa zagwozdka zostanie rozwiązana, to że rozwiązania ona wymaga jest pewne. Potwierdzają to najświeższe statystyki. Liczba upadłości w czerwcu tego roku zbliżyła się do rekordowego poziomu osiągając 614. Minione półrocze daje zatem podstawy do stwierdzenia, że będzie to kolejny rekordowy rok i osiągniemy poziom około 6500 upadłości rocznie.
Oznacza to, że wzrost liczby upadłości konsumenckich nie jest drastyczny i ustabilizował się na poziomie około tysiąca rocznie, jednak wymaga on zdecydowanej interwencji ustawodawcy.
Nie wystarczy tu dołożenie dodatkowego sędziego do wydziału. To plaster, który nie pomoże na otwarte złamanie. Już teraz z rozpatrzeniem wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej zdarza się czekać nawet 4 miesiące. Taka zwłoka może oznaczać, że ewentualna wypłata środków na czynsz najmu przepadnie bo komornik zrealizuje plan podziału w egzekucji.
Niestety dalszy wzrost liczby upadłości przy braku odpowiednich narzędzi (także tych czysto administracyjnych) nie wróży nic dobrego. Kształt ostatniej nowelizacji prawa upadłościowego nie wskazuje jednak by ustawodawca przewidział negatywne konsekwencje dalszej popularyzacji tej instytucji. Co się stanie gdy ustawa wejdzie w życie w obecnym kształcie i jedyną przesłanką do ogłoszenia upadłości konsumenckiej będzie niewypłacalność? O tym boję się nawet pomyśleć.
Bo to że sądy sobie nie poradzą to pewne, ale czy komornicy będę w ogóle mieli co robić?
Czy już mogą zaczynać proces rejestracji w Urzędzie Pracy?
Do pewnych kwestii w tym wpisie proszę podejść z dystansem, szczególnie jeśli chodzi o komorników…
Konrad Forysiak