Właśnie otrzymaliśmy informację o oddaleniu zażalenia wierzyciela na postanowienie o umorzeniu zobowiązań Upadłego bez ustalania planu spłaty.
Orzeczenie jest prawomocne, sprawa zakończona.
Wprawdzie jedna z wielu, ale postanowiłem opisać właśnie ten casus. Sprawę prowadziłem od ogłoszenia upadłości, aż do finału. Warta jest przybliżenia Państwu z kilku względów. Po pierwsze to kolejny casus osoby pokrzywdzonej przez developera i jednocześnie bank udzielający Upadłemu kredytu we franku szwajcarskim.
Początek jest standardowy, wniosek o ogłoszenie upadłości przechodzi bez problemu, sąd nie ma nawet cienia wątpliwości, że dłużnik jest rzetelny i nie zachodzą żadne przesłanki negatywne skutkujące oddaleniem wniosku. Ogłasza upadłość. Syndyk działa sprawnie i szybko udaje się przejść przez początkowe etapy postępowania. Pierwszy problem dotyczy zaniżonej wycenie tzw. ekspektatywy prawa do lokalu (roszczenie dłużnika do developera o wybudowanie i przeniesienie własności mieszkania) dokonanej przez biegłego sądowego. Formalnie nie jest to jeszcze nieruchomość, nie mamy zatem możliwości złożenia zarzutów na opis i oszacowanie. Doprowadzamy jednak do konfrontacji na rozprawie z biegłym. Ten podtrzymuje (standardowo) swoje stanowisko. Ostatecznie sąd uznaje nasze zarzuty i wartość wyceny zostaje podniesiona o 56 tys. złotych. W efekcie nabywca przejmuje wierzytelność za podwyższoną kwotę już w ramach pierwszej oferty syndyka. Środki trafiają do masy upadłości.
Kolejne stracie dotyczy wypłaty środków na czynsz najmu. Składamy wniosek pomimo, że Upadły mieszka z rodzicami, jednak jego sytuacja pozwala w naszej ocenie na konieczność ochrony przed brakiem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych Upadłego i syna pozostającego na jego utrzymaniu na dalszym etapie, sąd decyduje o wypłaceniu kwoty. Wierzyciel nie skarży postanowienia sądu. Po raz kolejny jesteśmy zadowoleni.
I wreszcie batalia ostateczna. Wniosek o umorzenie zobowiązań. Dłużnik w toku postępowania upadłościowego znalazł pracę, rzetelnie informuje o tym sąd, stąd nasze obawy o końcową decyzję. Wierzyciele nie stawiają się na rozprawie, jednak ich stanowiska nie pozostawiają wątpliwości, że nie wyrażają zgody na umorzenie. Sąd przychyla się do naszego wniosku i umarza zobowiązania. Wierzyciel się odwołuje. Druga instancja tylko potwierdza słuszność stanowiska sądu rejonowego. Postanowienie jest prawomocne.
To postępowanie nie tylko spełniło swoje założenie ustawowe – oddłużyło upadłego konsumenta, ale także przyniosło znaczne zaspokojenie wierzycieli. Podręcznikowy przykład działania instytucji upadłości konsumenckiej. Wierzyciele otrzymali kwotę niemal 700 tys. zł, a Upadły pozbył się zobowiązań o wartość 2,5 mln zł. Wprawdzie całe postępowanie trwało dłużej aniżeli średnio przyjęty okres 1- 1,5 roku, ale końcowy efekt upewnia nas w tym, że czasem warto podejmować niestandardowe działania.
Radca prawny
Konrad Forysiak