Na przedpolu upadłości . . .

Na przedpolu upadłości . . .

W sierpniu 2016 r. pisałem o zawiedzionych nadziejach frankowiczów związanych z ustawą, która miała poprawić ich sytuację względem kredytobiorców złotówkowych po szaleńczym wzroście kursu waluty: link

Mamy czerwiec 2018 r., a zatem jeszcze niewiele ponad miesiąc i miną dwa lata od tego wpisu, podczas gdy frankowicze nadal częściowo wierzą w pomoc państwa. Jaki jest obecnie status prac nad ustawą?  Podkomisja sejmowa obraduje.

W międzyczasie część Klientów wzięła sprawy w swoje (prawników) ręce i postanowiła zawalczyć o respektowanie swoich praw przed sądem. Jak tę walkę ocenia mecenas Robert Mazur – wspólnik jednej z Kancelarii specjalizującej się w sporach z bankami, mogą Państwo, w ciekawym artykule, przeczytać tutaj: link

Z lektury tej publikacji nasuwa się jeden, zasadniczy wniosek. O ile przez kilka lat kredytobiorcy nie doczekali się pomocy ze strony ustawodawcy, o tyle sądy zaczynają w inny sposób postrzegać Klientów banków, którzy wpadli w pułapkę kredytu walutowego. Co natomiast martwi najbardziej to niezmienne stanowisko banków w tej kwestii. Bez indywidualnego podejścia do Klienta prowadzą otwartą wojnę na wyniszczenie, nie biorąc jeńców. Co ciekawe, coraz częściej wojnę tę zaczynają przegrywać. To nie tylko sygnał świadczący o racjonalnym podejściu wymiaru sprawiedliwości do sprawy, ale mam nadzieję, że także zmiana mentalności Polaków. Bo przecież są na świecie państwa, gdzie bankrut może zostać Prezydentem, a w Polsce osoba, która publicznie przyznała się do swojej niewypłacalności i konieczności ogłoszenia upadłości konsumenckiej jest traktowana przez opinię publiczną w najłagodniejszym przypadku jak nieudacznik, a  znacznie częściej jak złodziej.

Jakkolwiek powołany artykuł wnosi pewien powiew optymizmu to jednak należy pamiętać, że duża część Klientów nie zdecyduje się na batalię sądową z bankiem z różnych względów, zapewne głównie z braku środków (nie oszukujmy się – bez profesjonalnego pełnomocnika wygrana z bankiem będzie mało realna). Mam jednak nadzieję, że jest to kolejny krok w odciążeniu polskich rodzin obarczonych toksycznymi kredytami.

Konrad Forysiak